Duński organ nadzoru finansowego zakazał spółce Gefion Insurance A/S zawierania nowych umów ubezpieczenia. To jednak istotne również dla posiadaczy polis wystawionych przez tego ubezpieczyciela w Polsce. Przykład klientów Gefiona pokazuje, jak potrzebne są szczególne rozwiązania związane z zawieraniem umów OC komunikacyjnego w czasie epidemii.
Informacja Komisji Nadzoru Finansowego
– Informacje z urzędów nadzoru są szczególnie ważne dla tych, którzy kupili OC komunikacyjne u tego ubezpieczyciela i w najbliższym czasie ich umowa kończy się. Muszą teraz uważać, żeby przez zaniedbanie lub brak właściwych informacji nie dopuścić do przerwy w ochronie w ubezpieczeniowej, gdyż grozi za to kara ze strony Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – mówi Andrzej Kiciński, zastępca Rzecznika Finansowego.
Wyjaśnia, że zakaz zawierania nowych umów przez ubezpieczyciela ma istotne znaczenie dla już pozyskanych klientów. Wobec istniejących umów z tym ubezpieczycielem nie zadziała tzw. zasada automatyzmu. Przewiduje ona, że jeśli składka za OC komunikacyjne za okres 12 miesięcy została opłacona w całości, to może zostać zawarta „automatycznie” umowa OC na kolejne 12 miesięcy. Tak się stanie, jeśli klient nie złoży oświadczenia o wypowiedzeniu najpóźniej ostatniego dnia obowiązywania umowy. Ma to zabezpieczać klientów przed sytuacją, w której zapomną lub z powodów zdrowotnych nie mogą dopełnić formalności, a dzięki takiemu rozwiązaniu będą korzystali z ochrony
– Zakaz zwierania nowych umów w praktyce oznacza, że wobec umów istniejących ta zasada automatyzmu nie zadziała – przestrzega Andrzej Kiciński.
Dlatego posiadacze polis wystawionych przez Gefion muszą pilnie sprawdzić, kiedy ich umowa wygasa. Następnie – zgodnie z obowiązującymi regulacjami – powinni zawrzeć nową umowę OC w innym zakładzie ubezpieczeń, tak żeby nie mieć ani jednego dnia przerwy w ochronie ubezpieczeniowej. Nie muszą przy tym składać wypowiedzenia dotychczas obowiązującej umowy.
Na przykładzie klientów Gefiona widać, jak potrzebne są szczególne rozwiązania związane z zawieraniem umów OC komunikacyjnego w czasie epidemii.
– W obecnej sytuacji część klientów nie posługujących się komputerem i nie korzystających z bankowości internetowej, może mieć problem z osobistym zawarciem umowy ubezpieczenia i opłaceniem składki. Chodzi tu w szczególności o przypadki pozostawiania w kwarantannie, czy dobrowolnej izolacji osób starszych. Wiele osób jest hospitalizowanych, są osoby, które znajdują się w stanie poważnie zagrażającym życiu. Liczę, że jeśli przerwa w ochronie powstanie właśnie w takich okolicznościach, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w interesie publicznym będzie konsekwentnie korzystał z przewidzianej w ustawie i statucie możliwości umorzenia opłaty karnej. Ofiary epidemii nie powinny być karane za czas niezawinionej przez nich przerwy w ubezpieczeniu OC. Mam też nadzieję, że ubezpieczyciele pilnie i dobrowolnie wdrożą skuteczne procedury, pozwalające w takich sytuacjach na telefoniczne zawarcie umowy np. przez agenta, w tym z odroczoną płatnością. Klienci nie powinni być bezwzględnie zmuszani do stawienia się w placówce pod groźbą sankcji ze strony UFG – mówi Andrzej Kiciński.
30 marca 2020 r.