Odszkodowania po nawałnicach – pytania i odpowiedzi

Po każdej nawałnicy do Rzecznika Finansowego trafiają zapytania telefoniczne i mailowe dotyczące problemów z którymi zetknęli się poszkodowani. Poniżej prezentujemy najczęściej występujące zgłoszenia.

Po ostatniej wichurze zgłosiłem szkodę. Ubezpieczyciel dość szybko przelał mi pieniądze, ale tylko 1 tys. zł. Dlaczego tyle, skoro straty są znacznie wyższe?

Taka kwota wskazuje, że może to być tzw. zaliczka lub kwota bezsporna. Ubezpieczyciele wypłacają takie kwoty po stwierdzeniu istnienia ich odpowiedzialności. Resztę dopłacają po przeprowadzeniu całego postępowania likwidacyjnego, dokładnego podsumowania strat.


Przyznane przez ubezpieczyciela odszkodowanie wydaje mi się zbyt niskie na pokrycie wszystkich strat. Co mam zrobić, żeby uzyskać dopłatę?

Jeśli kwestionujemy wysokość zaproponowanego odszkodowania, to w pierwszej kolejności należy poprosić zakład ubezpieczeń o dokładny kosztorys pokazujący jak odszkodowanie zostało wyliczone. Dzięki temu zobaczymy jakie elementy zostały uwzględnione, a jakie nie oraz jak zostały wycenione zniszczone elementy. Pamiętajmy, że zakład ubezpieczeń jest ustawowo zobowiązany do przekazania nam wszystkich interesujących nas informacji związanych z postępowaniem odszkodowawczym. Mając te informacje można napisać reklamację do zakładu ubezpieczeń. Jeśli chcemy zakwestionować wartości podane w kosztorysie może w tym pomóc rzeczoznawca majątkowy. Jednak jeśli zdecydujemy się skorzystać z usług rzeczoznawcy i poniesiemy w związku z tym jakieś koszty musimy pamiętać, iż zakład ubezpieczeń nie musi nam ich zwrócić. W przypadku wątpliwości prawnych np. dwukrotnego naliczenia wskaźnika zużycia budynku przy obowiązkowym ubezpieczeniu budynków rolniczych gospodarstwie rolnym czy zastosowania zasady proporcji w dobrowolnym ubezpieczeniu domu można zwrócić się do Rzecznika Finansowego.


Miałem obowiązkowe ubezpieczenie budynków rolnych rolniczych Wypłacone odszkodowania nie uwzględnia mebli zniszczonych po zerwaniu dachu. Dlaczego?

Obowiązkowe ubezpieczenie budynków  rolniczych nie obejmuje ruchomości zgromadzonych w domu. Oznacza to, że jeśli po zerwaniu dachu zniszczone zostały meble, dywany, ubrania itp. to z takiej polisy nie będzie można liczyć na odszkodowanie. Za to zniszczenia konstrukcji budynku (np. zerwany dach, uszkodzone ściany) powinny być objęte ubezpieczeniem.


Wiatr zniszczył mi drewnianą stodołę wybudowaną w latach 50-tych. Czy z obowiązkowego ubezpieczenia budynków rolniczych dostanę odszkodowanie pozwalające na wybudowanie nowej, murowanej?

Zgodnie z ustawą regulującą warunki obowiązkowego ubezpieczenia budynków rolniczych według tzw. wartości nowej (czyli pozwalającej na odbudowę nieruchomości) można ubezpieczyć bez dodatkowych formalności tylko stosunkowo nowe budynki oraz budynki, których stopień zużycia w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia nie przekracza 10%. Przy starszych budynkach, szczególnie tych, które nie były remontowane, procent zużycia jest większy i wtedy odszkodowanie jest wypłacane według tzw. wartości rzeczywistej. Oznacza to uwzględnienie w kosztach odbudowy zużycia technicznego w wysokości wskazanej na polisie przy ubezpieczaniu budynku, więc odszkodowanie nie wystarczy na wybudowanie nowej stodoły według nowych technologii.  Mało tego, niektórzy ubezpieczyciele naliczają to zużycie techniczne dwukrotnie: przed zawarciem umowy i po szkodzie.  Pamiętać także trzeba, iż zawsze górną granicą odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń jest suma ubezpieczenia wskazana na polisie, tj. odpowiadająca wartości budynku przyjętego do ubezpieczenia. Dlatego też odszkodowanie nigdy nie przekroczy wartości stodoły starej, wybudowanej w latach 50-tych. 


Wiatr zniszczył nam dom, który wyremontowaliśmy własnymi siłami dwa lata temu. Tymczasem ubezpieczyciel wypłacił nam zaledwie część tego, co wydaliśmy np. na położenie dachu. Co zrobić, żeby dostać wyższe odszkodowanie?

Najprawdopodobniej ubezpieczyciel nie uwzględnił faktu remontu budynku. Jeśli tak, to powinien przygotować nowe wyliczenia. Jeśli mają Państwo rachunki na to, co było wyremontowane dwa lata temu, to proszę je zebrać i zachować. Jeśli ich nie ma, to warto też poszukać zdjęć, będą dobre też te z telefonu komórkowego, które pokazywałby stan budynku przed i po remoncie. Może ktoś z rodziny robił jakieś zdjęcia przed i po remoncie? Nie należy pozbywać się też pozostałości nowej części dachu, blachodachówki, okien czy drzwi, które były wymieniane dwa lata temu. Powinien przyjechać rzeczoznawca i ocenić ponownie zniszczenia. To powinno wystarczyć, żeby wykazać, że były to nowe elementy.

Na sposób wyliczenia odszkodowania może też wpływać rodzaj umowy. W przypadku ubezpieczeń dobrowolnych, według wartości nowej (nazywanej też odtworzeniową) można ubezpieczyć nieruchomości nie starsze niż 20-50 lat, w zależności od rodzaju mienia czy warunków danej umowy. W przypadku starszych budynków ma zastosowanie tzw. wartość rzeczywista, czyli przy wyliczaniu odszkodowania uwzględnia się ich zużycie techniczne. Ale powinno ono uwzględniać wszelkie remonty budynku.

Niestety w tego typu umowach, klienci wciąż mogą się spotkać z zastosowaniem tzw. zasady proporcji, która powoduje znaczne obniżenie odszkodowania. Na przykład jeśli dom jest wart 200 tys. zł, a zostanie ubezpieczony na 100 tys. zł, to ubezpieczyciel uznaje, że suma ubezpieczenia została zaniżona o 50%.  O taki wskaźnik obniża potem odszkodowanie. To oznacza, że jeśli koszt naprawy zerwanego dachu wyniósł by 30 tys. zł, to ubezpieczyciel zgodzi się pokryć tylko połowę tej kwoty, czyli 15 tys. zł. Jeśli dom zostanie zupełnie zniszczony, to niektórzy ubezpieczyciele również wypłacą tylko połowę sumy ubezpieczenia, czyli 50 tys. zł. Rzecznik Finansowy w tego typu sprawach stoi na stanowisku o niedopuszczalności zasady proporcji, w sytuacji gdy stroną umowy z ubezpieczycielem jest konsument – stanowisko to już kilkakrotnie zostało potwierdzone przez Sąd Najwyższy.


Ile trwa procedura od czasu złożenia wniosku do wypłacenia odszkodowania?

Towarzystwo powinno wypłacić odszkodowanie w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody. Tylko w wyjątkowych wypadkach, towarzystwo może przekroczyć ten 30 dniowy termin i musi mieć ku temu podstawy np. problem z wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia lub określenia wysokości odszkodowania. Jeśli się zdarzy, że zakład ubezpieczeń nie wypłaca odszkodowania w terminie, proponuje wypłatę zbyt niską w stosunku do poniesionych strat, warto napisać oficjalną reklamację ze sprecyzowaniem swoich oczekiwań. Na ustosunkowanie się do reklamacji ubezpieczyciel ma 30 dni od dnia jej otrzymania. Przy czym do zachowania tego terminu wystarczy samo wysłanie przez zakład ubezpieczeń odpowiedzi na tę reklamację. Jeśli tego nie zrobi, to reklamacja jest uznawana za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta. Jeśli odpowie w terminie, ale negatywnie – można poprosić o interwencję Rzecznika Finansowego.