Każdego roku do Rzecznika Finansowego trafiają skargi związane z likwidacją szkód wynikających z działania żywiołów. W części przypadków spory wynikają z błędów zakładów ubezpieczeń. Ale w części, są efektem braku wiedzy ubezpieczonych co do sposobu postępowania po szkodzie. Poniżej praktyczne wskazówki jak postępować, żeby uniknąć problemów z wypłatą odszkodowania.
Krok pierwszy. Przeciwdziałanie zwiększeniu się rozmiarów szkody.
Po przejściu nawałnicy, huraganu czy silnego wiatru należy udokumentować rozmiary zniszczeń. Najlepiej zrobić serię zdjęć pokazujących uszkodzenia w zbliżeniu i z dalszej perspektywy. Chodzi o to, żeby móc wykazać ubezpieczycielowi rozmiary zniszczeń bezpośrednio po zdarzeniu.
Dopiero po wykonaniu zdjęć, należy przystąpić do działań związanych z pracami porządkowymi. Zwlekanie z ich podjęciem do momentu przybycia przedstawiciela zakładu ubezpieczeń może spowodować zwiększenie rozmiaru szkody. Wówczas ubezpieczyciel będzie mógł podnieść zarzut braku związku części strat ze szkodą albo też odmówić wypłaty odszkodowania. Ma jednak taką możliwość tylko wtedy jeśli niezachowanie określonych w umowie ubezpieczenia środków mających na celu ratowanie przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżeniu zwiększania się szkody jest następstwem umyślnego działania bądź rażącego niedbalstwa (zgodnie z art. 826 § 3 k.c.)
Co to oznacza w praktyce? W przypadku zerwania dachu budynku należy przenieść wszystkie ruchomości bezpośrednio narażone na oddziaływanie deszczu do innych budynków bądź pomieszczeń, w których takie ryzyko nie występuje. Konieczne jest również zapewnienie prowizorycznego zadaszenia poprzez przykrycie górnej części budynku plandeką (folią). Również w trakcie tych działań warto zrobić zdjęcia dokumentujące ich wykonywanie.
Analogicznie należy postępować w przypadku zabudowań rolnych (gospodarczych), wówczas należy przenieść ich zawartość do innych budynków. Natomiast, jeżeli do skutecznej akcji ratunkowej niezbędne jest częściowe rozebranie budynku, wówczas należy to uczynić po uprzednim sporządzeniu dokumentacji zdjęciowej. Często bowiem bywa tak, że wartość mienia znajdującego się w środku zabudowań gospodarstw rolnych jest znacznie większa od wartości budynków. Stąd też do ratowania np. parku maszynowego czy też zgromadzonych zapasów ziarna, paszy warto jest poświęcić budynek wyrażający się mniejszą stratą niż ewentualna szkoda w mieniu znajdującym się wewnątrz stodoły.
Działania ubezpieczonego powinny być przede wszystkim ukierunkowane na ratowanie życia i zdrowia współlokatorów, a następnie na podjęcie działań zmierzających do ratowania dobytku poprzez stawienie czoła sile sprawczej szkody bądź jej skutkom (np. wdzieraniu się wody do domu), tj. podjęcie działań zmierzających do odwrócenia, zminimalizowania szkody. Koszt działań zapobiegawczych obciąża ubezpieczyciela. Na podstawie art. 826 § 4 k.c. zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do refundacji kosztów wynikłych z działań zmierzających do minimalizowania szkody bądź jej odwrócenia, co jest dodatkowo ważne – i to niezależnie od wyniku tychże działań. Górną granicę odpowiedzialności w tym zakresie wyznacza suma ubezpieczenia. Stąd też koszt, który poniósł ubezpieczony np. na zakup plandeki służącej zadaszeniu budynku w celu ochrony wnętrz przed wdzieraniem się wody pochodzącej z deszczu, najem pomp wypompowujących wodę z zalanych budynków, powinien być zwrócony przez ubezpieczyciela w granicach sumy ubezpieczenia. Dlatego należy zbierać rachunki potwierdzające zakup rzeczy lub wykonanie usług mających na celu zmniejszenie strat.
Warto podkreślić, że w razie szkód w uprawach rolnych obowiązują nieco inne zasady. W tym wypadku, należy pamiętać o pozostawieniu bez zmian całej powierzchni uprawy do czasu przybycia rzeczoznawcy, który będzie miał możliwość precyzyjnego określenia zakresu i rozmiaru szkód.
Krok drugi. Oszacowanie rozmiaru szkody.
W przypadku szkody w mieniu, polegającej np. na uszkodzeniu samochodu, konstrukcji domu, zalaniu jego pomieszczeń albo wnętrz zabudowań gospodarstw rolnych, w pierwszej kolejności, ubezpieczony powinien przystąpić do spisu powstałych strat i zgromadzić dokumentację zdjęciową. Wynik porównania spisu uszkodzeń dokonanego przez osobę ubezpieczoną powinien być zgodny z danymi naniesionymi przez rzeczoznawcę ubezpieczeniowego do protokołu szkody (o czym szerzej poniżej). Brak takiej zgodności może oznaczać, że pominięto element szkody lub niewłaściwie oszacowano rozmiar wypadku ubezpieczeniowego.
Jeśli w pomoc w usuwaniu skutków oddziaływania żywiołów angażuje samorząd terytorialny oraz związane z nim służby, warto jest w miarę możliwości uzyskać od tych służb stosowne zaświadczenie o przeprowadzonych akcjach ratunkowych, zabezpieczających mienie lub informacji o stwierdzonych stratach. Zaświadczenie takie ma walor dokumentu urzędowego, którego moc dowodowa jest większa niż dokumentu prywatnego, gdyż kwestionowanie informacji poświadczonych w tym dokumencie wymaga przeprowadzenia przeciwdowodu przez osobę, która zaprzecza treści tego dokumentu.
Krok trzeci. Zgłoszenie szkody.
W treści ogólnych warunków ubezpieczenia (o.w.u.) dość często można się spotkać z wymogiem powiadomienia zakładu ubezpieczeń o zajściu wypadku ubezpieczeniowego w określonym terminie. Zwykle jest to termin 3 – 7 dniowy, w zależności od ubezpieczyciela i rodzaju o.w.u.
Brak powiadomienia ubezpieczyciela w określonym terminie może skutkować odpowiednim zmniejszeniem odszkodowania. Jednak zgodnie z art. 818 § 3 k.c. tylko wówczas gdy naruszenie to przyczyniło się do zwiększenia szkody lub uniemożliwiło ubezpieczycielowi ustalenie okoliczności i skutków wypadku. Powyższa sankcja, w przypadku szkód związanych z klęską żywiołową, w zasadzie nie powinna być stosowana. Przede wszystkim przemawia za tym fakt, iż niezwłoczne zgłoszenie szkody w danych okolicznościach nie przyśpieszy oszacowania rozmiaru powstałych strat, gdyż dana procedura może się rozpocząć dopiero po przeprowadzeniu wstępnych prac porządkowych.
Dlatego też w sytuacji szkody spowodowanej działaniem silnego wiatru, deszczu nawalnego albo powodzi lub podtopienia termin zgłoszenia szkody nie powinien odgrywać roli decydującej w przedmiocie wysokości odszkodowania. Należy bowiem mieć na uwadze, że wstępne czynności związane z szacowaniem rozmiaru szkód są możliwe dopiero po zakończeniu akcji ratunkowej i porządkowej. Zatem ubezpieczyciel, w obliczu wystąpienia katastrofy, nie powinien powoływać się na niedochowanie terminu ani tym bardziej miarkować z tego powodu wysokości odszkodowania. Wypłata odszkodowania w tych szczególnych okolicznościach powinna nastąpić w pełnej wysokości.
Krok czwarty. Postępowanie w trakcie likwidacji szkody.
Czynności podejmowane przez ubezpieczycieli od momentu zawiadomienia o szkodzie do wypłaty odszkodowania w praktyce ubezpieczeniowej są nazwane likwidacją szkody lub postępowaniem wyjaśniającym. Ciężar weryfikacji zgłoszonego zdarzenia pod względem faktycznym i prawnym spoczywa na ubezpieczycielu. Na powyższy obowiązek wskazuje art. 29 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz. U. z 2015 r., poz. 1844). W tej sprawie wypowiedział się także Sąd Najwyższy w sprawie o sygn. akt III CKN 1105/98. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że „Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku zakład ubezpieczeń obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności oraz do zbadania okoliczności dotyczących wysokości szkody. Tego obowiązku, należącego do istoty działalności ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel nie może przerzucić na inne podmioty.”. Nie ma więc wątpliwości, że ciężar ustaleń w zakresie rozmiaru szkody jak i odpowiedzialności spoczywa na ubezpieczycielu. Zatem, przeprowadzając postępowanie wyjaśniające, ubezpieczyciel powinien wykorzystać wszelkie dostępne mu możliwości (środki dowodowe) pozwalające na określenie stanu faktycznego sprawy i wysokości świadczenia ubezpieczeniowego.
Do oceny szkody o dużych rozmiarach zawsze niezbędne jest przeprowadzenie oględzin uszkodzonego bądź zniszczonego mienia. Ubezpieczony jest wówczas zobowiązany na podstawie przepisów o.w.u. do udostępnienia pomieszczeń nieruchomości, w których doszło do szkody, aby rzeczoznawcy ubezpieczeniowi mogli dokonać oceny stanu technicznego nieruchomości oraz zakresu uszkodzeń. Jeśli takiego postanowienia w nie ma, można taki obowiązek wywnioskować z art. 354 §2 k.c., tj. obowiązku współdziałania wierzyciel w takim samym zakresie jak dłużnika względem niego.
Na tym etapie likwidacji szkody przydatne są także ustalenia osoby ubezpieczonej, co do rozmiarów szkody. Trzeba bowiem zadbać by prowadzone przez rzeczoznawców ubezpieczeniowych ustalenia odpowiadały spostrzeżeniom ubezpieczonego. W tym celu należy dążyć do wspólnego uzgodnienia treści protokołu oględzin miejsca zdarzenia. Pomocne dla rzeczoznawcy może być także okazanie przygotowanego przez ubezpieczonego spisu spostrzeżonych uszkodzeń. W ten sposób można uniknąć pominięcia w protokole szkodowym istotnych danych mających wpływ na wysokość odszkodowania i konieczności przeprowadzenia w niedalekiej przyszłości kolejnych oględzin uszkodzonego mienia. Warto także przekazać rzeczoznawcy ubezpieczeniowemu zdjęcia uszkodzeń, sprzętów oraz w miarę możliwości (jeżeli takie fotografie się zachowały) zdjęcia przedstawiające wnętrze domu (mieszkania) sprzed szkody. Przydatne być mogą również oświadczenia świadków, zaświadczenia uzyskane od służb, posiadane rachunki i paragony potwierdzające koszty związane z usuwaniem skutków żywiołu, a także dokumentujące nakłady poniesione na remont i odbudowę budynków i budowli.
Niestety, nie wszystkie zakłady ubezpieczeń stosują protokólarną formę ustalania zakresu uszkodzeń na miejscu oględzin, co następnie jest przyczyną częstych nieporozumień. Ubezpieczony o wyniku poczynionych przez rzeczoznawcę ubezpieczeniowego ustaleń dowiaduje się dopiero po sporządzeniu przez ubezpieczyciela kosztorysu naprawy. Z kolei ubezpieczyciel już na wstępnym etapie rozpatrywania roszczeń świadomie pozbywa się wiedzy dotyczącej ewentualnych punktów spornych, zastrzeżeń ze strony ubezpieczonego związanych z ustaleniami rzeczoznawcy. W ten sposób ubezpieczyciele niepotrzebnie przenoszą ciężar uzgodnień co do rozmiaru szkody na sam koniec rozpatrywania roszczeń. Brak protokołu szkody powoduje, że nieścisłości oraz niedopatrzenia wychodzą na jaw dopiero po zajęciu przez ubezpieczyciela stanowiska w danej sprawie. Zazwyczaj wtedy ubezpieczony odwołuje się od „decyzji” ubezpieczyciela wskazując na niedopatrzenie, braki w ustaleniach rzeczoznawcy itp. W przypadku protokolarnego stwierdzenia zakresu strat, w znacznej części, możliwe jest uniknięcie trybu odwoławczego i konieczności ponownego rozpatrywania sprawy. Powyższa argumentacja potwierdza więc słuszność stosowania protokołu szkody przy opisywaniu strat spowodowanych zdarzeniem losowym, który przy założeniu dobrej wiary obu stron czynności związanej z oględzinami mienia pozwala uniknąć licznych nieporozumień.
Krok piąty. Sposób naprawienia szkody.
Ustalenie wysokości odszkodowania w przypadku ubezpieczeń dobrowolnych, np. samochodu – autocasco albo nieruchomości (mieszkania, domu) uzależnione jest od wariantu ubezpieczenia. W przypadku ubezpieczenia nieruchomości zasadą jest podział na ubezpieczenie mienia w wartości rzeczywistej oraz w wartości odtworzeniowej (nowej).
Przy wartości rzeczywistej ubezpieczyciele stosują ustalony na podstawie oględzin bądź w oparciu o wiek nieruchomości procentowy stopień zużycia. Sposób szacowania stopnia zużycia powinien być określony w treści o.w.u. Ubezpieczyciele często do określenia stopnia zużycia wykorzystują tabele, według których określonemu wiekowi przedmiotu ubezpieczenia przypisuje się wyrażony w procentach stopień zużycia. Stąd też inkorporowanie do umowy treści tabeli albo wręczanie jej razem z o.w.u. przed zawarciem umowy czyni z niej wiążący strony element umowy ubezpieczenia.
Przy ubezpieczeniu w wariancie wartości odtworzeniowej wartość odszkodowania stanowi rzeczywisty realny koszt związany z doprowadzeniem rzeczy uszkodzonej do stanu sprzed szkody, bez stosowania stopnia zużycia.
W przeważającej liczbie rozpatrywanych roszczeń ubezpieczyciele stosują rozliczenie kosztorysowe na podstawie programów eksperckich np. „SEKOCENBUD”, „NORMA”, „WINBUD”. W takim przypadku, otrzymując wycenę należy zwrócić uwagę na wysokość stosowanych stawek za jedną roboczogodzinę (rbg) oraz cen materiału i sprzętu oraz porównać wartości z tymi, które funkcjonują na lokalnym rynku usług budowlanych.
W zakresie szkód spowodowanych gradobiciem albo przez spadające konary drzew i gałęzie o sposobie w jaki ustalane będzie odszkodowanie oraz jego wysokość decydować będą ogólne warunki ubezpieczeń. Sposób naprawienia szkody może przebiegać różnie w zależności od rozmiaru szkody, tzn. czy mamy do czynienia ze szkodą częściową, czy też całkowitą. Najczęściej wykorzystywane przez Ubezpieczycieli programy eksperckiego wycen szkód w pojeździe to Audatex, Eurotax oraz Infoexpert.
W przypadku wystąpienia szkody całkowitej w ubezpieczeniu autocasco, czyli takiej która w zależności od treści umowy ubezpieczenia związana jest z kosztem naprawy przekraczającym 70% wartości pojazdu sprzed szkody, odszkodowanie ustala się przy wykorzystaniu tzw. metody dyferencyjnej. Metoda ta polega na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzeniem – o wartość pojazdu (wrak, pozostałości) w stanie uszkodzonym tj. po wypadku. Dla poprawności takiego rozliczenia szkody niezmiernie istotne znaczenie mają ustalenia dotyczące wartość pojazdu przed szkodą, wartość pozostałości oraz poprawność ustalenia wysokości kosztów naprawy. Natomiast szkoda częściowa obliczana jest na podstawie kosztorysu naprawy bądź przedstawionych przez osobę ubezpieczoną rachunków za przeprowadzoną naprawę.