Pierwsze efekty akcji „Finanse w czasie koronawirusa – zgłoś problem Rzecznikowi Finansowemu”. Rzecznik zidentyfikował przypadki wprowadzania do dokumentów uruchamiających „wakacje kredytowe” postanowień dotyczących tzw. potwierdzenia salda przez klienta. Na tej podstawie w przyszłości banki mogą próbować utrudnić dochodzenie roszczeń np. posiadaczom kredytów „frankowych”. Dlatego Rzecznik zwróci się o rezygnację z ich stosowania.
– W ostatnich dniach klienci banków dostarczyli nam pierwsze przykłady postanowień stosowanych przez banki we wnioskach i aneksach dotyczących tzw. wakacji kredytowych, które można uznać za potencjalnie niebezpieczne dla niektórych grup klientów. Chodzi w szczególności o postanowienia dotyczące tzw. potwierdzenia salda przez klienta – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Klienci obawiają się, że banki mogą traktować złożenie takiego oświadczenia jako akceptację przez konsumenta zobowiązania w wysokości ustalonej przez bank na podstawie niedozwolonego postanowienia umownego. Kwestia ta jest szczególnie ważna dla „frankowiczów”. W zawartych przez nich umowach kredytowych można znaleźć wiele takich zapisów, ale dotyczy to także innych pożyczkobiorców, którzy na tej podstawie potencjalnie chcieliby kwestionować niektóre postanowienia. Eksperci Rzecznika uważają, że takie obawy mogą być zasadne. Wiele zależy od sposobu zawarcia aneksów. Jednak jednocześnie wskazują wiele argumentów, że podpisanie takiego aneksu nie powinno być traktowane jako akceptacja niedozwolonych postanowień umownych.
Potwierdzenie salda bez związku z „wakacjami kredytowymi”
– Ani ja, ani moi eksperci nie widzimy związku między oświadczeniem o uznaniu salda, a odroczeniem płatności rat. To oznacza, że takie postanowienie nie powinno w ogóle znaleźć się w proponowanym przez bank wniosku czy aneksie. Jeśli już zostało jednak wprowadzone, to patrząc od strony prawnej, złożenie oświadczenia o potwierdzeniu salda nie powinno wywierać skutków prawnych. Nie można bowiem twierdzić, że w ten sposób kredytobiorca zgadza się na potwierdzenie wysokości salda. Istotny jest przy tym cel zawieranego aneksu oraz właściwy przedmiot wniosku złożonego przez kredytobiorcę. Z pewnością jest to skorzystanie z możliwości zawieszenia spłaty rat kredytu, a nie np. sanowanie niedozwolonych postanowień umownych – mówi Mariusz Golecki.
Może się jednak zdarzyć, że prawnicy niektórych banków będą próbowali prezentować przeciwną argumentację i spory będą musiały rozstrzygać sądy.
– Sytuacja dziś, związana ze skutkami epidemii koronawirusa jest szczególna. Przyjęcie takiej strategii należałoby uznać za nadużycie zaufania i wykorzystanie trudnej sytuacji klienta. Mam więc nadzieję, że w praktyce do takich sytuacji nie będzie dochodziło, a banki stosujące dotychczas takie praktyki wycofają się z nich. Uważam jednak, że warto przestrzec przed takimi możliwymi skutkami podpisania takiego aneksu – mówi Mariusz Golecki.
Sądy prawdopodobnie staną po stronie klientów
– Oczywiście jeśli doszłoby na tym tle do sporu sądowego, to będziemy wspierali klientów we wszelki możliwy sposób, także tzw. istotnymi poglądami. Jednakże, choć mamy mocne argumenty prawne potwierdzające nasz pogląd, to nie można z całą pewnością przewidzieć rozstrzygnięć, jakie w przyszłości wydadzą w tej kwestii sądy. Są przecież w swoim orzekaniu niezawisłe i niezależne od każdej ze stron postępowania. Dodatkowo będą oceniać konkretne stany faktyczne, w tym także zapewne sposób zawarcia aneksów – mówi Mariusz Golecki.
Jednocześnie należy zauważyć, że choć tego typu sprawy nie były jeszcze rozstrzygane przez krajowe sądy, to korzystne dla klientów są wyroki dotyczące generalnych zasad uznawania postanowień za niedozwolone.
W tym kontekście Rzecznik Finansowy przypomina na przykład treść uchwały Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku (III CZP 29/17), zgodnie z którą „oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone […] dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.”.
– Ta ocena Sądu Najwyższego wynika nie tylko z interpretacji przepisów prawa krajowego, ale również z konieczności stosowania przepisów prawa Unii Europejskiej jednoznacznie zinterpretowanych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – uważa Mariusz Golecki.
Przywołuje art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, zgodnie z którym „charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna.”
Kolejne argumenty można znaleźć w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 września 2017 r. w sprawie Andrucic i in. przeciwko Banca Românească SA (C-186/16). Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wprost wskazał, iż: „oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie.”
Reasumując, zarówno w prawie krajowym jak i europejskim można znaleźć wiele argumentów przemawiających za tym, że podpisanie aneksu z uznaniem salda, nie powinno zablokować możliwości dochodzenia roszczeń wynikających ze stosowania postanowień niedozwolonych. Praktyka taka może jednak skomplikować sytuację prawną klienta choćby w zakresie niewłaściwego uznania długu.
– Dlatego będę występował do wprowadzających te postanowienia banków o rezygnację z ich stosowania, co pozwoli spokojnie korzystać klientom z odroczenia spłaty rat. Klienci, którzy popadli dziś w kłopoty finansowe i muszą skorzystać z tej oferty, nie mogą mieć żadnych wątpliwości co do bezpieczeństwa takich zapisów. Będziemy monitorowali kolejne wpływające do nas wnioski i aneksy pod tym kątem – zapowiada Mariusz Golecki.
Dodaje, że z punktu widzenia bezpieczeństwa klientów, zasady „wakacji kredytowych” powinny być przejrzyste oraz w pewien sposób ujednolicone. Jego zdaniem na dziś te warunki nie są spełnione, a dotychczasowa praktyka poszczególnych banków zarówno co do treści proponowanych aneksów, sposobu informowania o skutkach prawnych oraz ekonomicznych czy też samego podejścia do rozpatrywania wniosków składanych przez klientów jest nadal bardzo zróżnicowana.
Ryzykowne postanowienia – przykłady
Jakie postanowienia powinny wzbudzić czujność klientów? Już w samym wniosku o tzw. „wakacje kredytowe” składanym z on-line można znaleźć takie zdanie: „Kredytobiorca oświadcza, iż potwierdza wysokość zadłużenia z tytułu kredytu wynikającą z dotychczasowej obsługi kredytu wg stanu na dzień złożenia wniosku.” Można je znaleźć o sekcji umowy nazywanej „kwota kredytu i okres kredytowania”.
Następnie w aneksie podpisywanym w placówce, jest postanowienie: „Strony zgodnie oświadczają , że bank posiada niesporną wierzytelność wobec kredytobiorcy z tytułu kredytu […]”
Choć nie występuje tu zwrot „uznanie salda”, to w praktyce podpisanie takiego aneksu może być w przyszłości traktowane przez bank, jako potwierdzenie braku zastrzeżeń do konstrukcji umowy np. co do stosowania w niej postanowień niedozwolonych i wynikającej z nich kwoty kredytu.
Jednocześnie nie jest wykluczone, że takie nieprzejrzyste działania banków mogą zostać uznane za nieuczciwą praktykę, mającą na celu wprowadzenie klientów w błąd co do treści ich praw i obowiązków. W przypadku powstania na tym tle sporów klientów z bankami Rzecznik Finansowy będzie oczywiście podejmował niezbędne, przewidziane ustawowo działania, w tym także wpierał klientów argumentacją w ramach postępowania interwencyjnego lub tzw. istotnym poglądem na etapie postępowania sądowego.
Przypominamy! Zastrzeżenia do działań instytucji finansowych w czasie koronawirusa można zgłaszać na specjalną infolinię i e-mail uruchomiony przez Rzecznika Finansowego. Więcej pod poniższym linkiem: Finanse w czasie koronawirusa.
15 kwietnia 2020 r.