Rzecznik Finansowy przystąpił do sprawy sądowej w której państwo Dziubakowie będą bronili się przed roszczeniem banku Raiffeisen o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Łącznie bank żąda od nich niemal dwa razy tyle ile pożyczyli, czyli około 800 tys. zł.
– Od dawna twierdzę, że ani w polskim, ani unijnym prawie nie ma podstawy prawnej do takich oczekiwań ze strony banku. Dodatkowo uważam, że w tym wypadku rozmiary roszczenia mają pełnić rolę odstraszającą innych klientów od dochodzenia swoich roszczeń. Dlatego zdecydowałem o wstąpieniu do sprawy wszczętej z powództwa Raiffeisen Bank International AG Oddział w Polsce przeciwko Justynie Dziubak i Kamilowi Dziubakowi. Mam nadzieję, że nasze wsparcie i argumenty pozwolą im skutecznie obronić się przed roszczeniami banku – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, prof. UŁ, Rzecznik Finansowy.
Sprawa dotyczy kredytu na cele mieszkaniowe, który został zaciągnięty w 2008 r. Klienci banku pożyczyli 400 tys. zł, a wartość kredytu była indeksowana do CHF. Po kilku latach spłacania rat, kredytobiorcy złożyli w sądzie pozew przeciwko bankowi o unieważnienie umowy kredytowej i zwrot nienależnego świadczenia, w postaci sumy wpłaconych przez nich rat.
Bank, nie czekając na prawomocne rozstrzygnięcie kwestii nieważności przez sąd, wezwał państwa Dziubaków do zapłaty za korzystanie z kapitału. Następnie złożył w sądzie pozew o zapłatę kwoty nominalnej kredytu wraz z dodatkowym żądaniem jej zwaloryzowania przez sąd oraz kwoty stanowiącej w ocenie banku wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Łącznie bank żąda od państwa Dziubaków nieomal dwukrotności kwoty udzielonego finansowania. Zdaniem banku w przypadku prawomocnego orzeczenia przez sąd nieważności umowy, nastąpi bezpodstawnie wzbogacenie państwa Dziubaków, czym uzasadnia wniesienie pozwu.